You are currently viewing Blokowanie TikToka – czy prawo UE daje nam inne sposoby na walkę z chińskim gigantem?

Blokowanie TikToka – czy prawo UE daje nam inne sposoby na walkę z chińskim gigantem?

  • Post category:Blog

Na początku marca media obiegła informacja o tym, że amerykański rząd nakazał urzędnikom państwowym usunięcie aplikacji TikTok z urządzeń służbowych. Przyczyną były podejrzenia rządu USA, że TikTok (a właściwie spółka zarządzająca, czyli ByteDance Ltd.) nielegalnie przetwarza dane osobowe użytkowników i przesyła je do Chin. Wątpliwości dotyczyły także samych treści wyświetlanych na platformie i ich negatywnego wpływu na młodych użytkowników. Niedługo później CEO chińskiego giganta został wezwany na przesłuchanie przed Kongresem USA. Pomimo że żadne podejrzenia nie zostały poparte twardymi dowodami, to chwilę później także Unia Europejska oraz niektóre państwa członkowskie UE postąpiły podobnie i nakazały usunięcie aplikacji z urządzeń służbowych urzędników. Tutaj przyczyną były również wątpliwości co do bezpieczeństwa danych oraz treści dezinformacyjnych pojawiających się w serwisie.

Zuzanna Choińska, analityczka DELab UW, Wydział Prawa i Administracji UW

Zastanówmy się jednak, czy blokowanie aplikacji to jedyny na sposób na walkę z cyfrowym gigantem w UE. Środek ten nie rozwiązuje przyczyny problemu. Nie pozwala również zidentyfikować, czy oskarżenia są właściwe bądź nie. Jest to więc dobry moment, aby przeanalizować potencjalną skuteczność narzędzi wprowadzonych przez Akt o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA). Rozporządzenie ma na celu stworzenie ram prawnych dla większej ochrony konsumentów w Internecie oraz ich prywatności.

DSA wyróżnia kategorię bardzo dużych platform internetowych (Very Large Online Platforms, VLOPs), które muszą posiadać średnią liczbę aktywnych miesięcznie użytkowników w UE wynoszącą co najmniej 45 milionów. Pod koniec kwietnia Komisja Europejska wyznaczyła 17 takich platform oraz 2 bardzo duże wyszukiwarki internetowe i wśród nich znalazł się również TikTok. Platforma ma teraz 4 miesiące, dokładnie do 25 sierpnia, na dostosowanie się do nowych wymagań. A jest ich wiele. Wśród nich można wyróżnić:

  • Większą ochronę, kontrolę oraz wybór użytkownika. Oznacza to, że regulaminy muszą zostać zaktualizowane tak, aby były napisane prostym i zrozumiałym językiem; automatycznie generowane treści będą musiały być oznaczone; jakiekolwiek reklamy oparte na danych wrażliwych (jak np. rasa czy orientacja seksualna) będą zakazane. Serwis będzie zobowiązany również do przeciwdziałania zagrożeniom, jakie tworzy dla społeczeństwa, w tym dla zdrowia publicznego, dobrostanu fizycznego i psychicznego.
  • Większa ochrona dla niepełnoletnich, w tym zapewnienie ich prywatności oraz bezpieczeństwa, a także implementację narzędzi do weryfikacji wieku oraz kontroli rodzicielskiej.
  • Dokładniejsze moderowanie treści, które ma na celu wyeliminowanie dezinformacji oraz treści nielegalnych (np. rasistowskich). Platforma będzie zobowiązana do dostosowania swojego systemu rekomendacji tak, aby zapobiec algorytmicznemu wzmacnianiu dezinformacji.
  • Wyższe wymagania dotyczące transparentności oraz rozliczalności, wśród których można wyróżnić przeprowadzanie ocen ryzyka oraz ocen zgodności ze wszystkimi zobowiązaniami wynikającymi z DSA, udzielenie dostępu do publicznie dostępnych danych naukowcom oraz obowiązek wyjaśnienia użytkownikowi, dlaczego widzi daną reklamę.

Oprócz tego TikTok będzie podlegał corocznym niezależnym audytom oraz rygorystycznemu nadzorowi Komisji Europejskiej. Niedostosowanie się do ograniczeń może grozić karą w wysokości do 6% światowego rocznego obrotu platformy, a w przypadku powtarzających się poważnych naruszeń zagrażających życiu lub bezpieczeństwu osób – nawet tymczasowym zablokowaniem serwisu.

W rezultacie DSA wprowadza narzędzia, które mogą służyć skutecznej walce z zapędami technologicznych gigantów. Obowiązki, które będą musiały spełnić, odpowiadają problemom, które są dziś dostrzegalne, a do których należą bezpieczeństwo przetwarzanych danych, treści wyświetlane na platformach czy brak ochrony młodszych użytkowników. Wydaje się więc, że blokowanie samej aplikacji nie jest jedynym narzędziem walki z TikTokiem czy innymi przedsiębiorstwami z sektora bigtech. Proponowane rozwiązania umożliwią dalsze działanie platform, ale na europejskich zasadach, zgodnych z wartościami takimi jak ochrona prywatności obywateli. Tymczasem brak analogicznych regulacji w USA nie pozostawia innych alternatyw w stosunku do blokowania dostępu do aplikacji urzędnikom, czy obywatelom w celu ochrony bezpieczeństwa ich danych.

Dodaj komentarz